Trochę piwa upłynęło od czasu wizyty w Browarze Tyskim. Ale nie na tyle byśmy zdążyli zapomnieć jego smak. Szczególnie, że fale upałów i tym podobne nawiedziły nasz kraj. A piwo dobre na każdą pogodę … Ruszyliśmy więc ponownie w śląskie na Szlak Zabytków Techniki.
Zwiedzanie żywieckich warzelni i rozlewni zajmuje sporo czasu, bo 2,5 godziny, a połowę tego czasu spędzamy w dawnych lodowniach. A to oznacza, że oczywiście jest tam przyjemnie chłodno. Rezerwujcie więc latem zwiedzanie w samo południe!

Z historii:
Oczywiste, że prawie wszędzie gdzie pojawił się człowiek od zarania dziejów, tam pito coś na kształt alkoholu. Nie inaczej było i na ziemi żywieckiej. Góral pić musi, jak mu zimno, czy gorąco 😉 Prawdziwa zarejestrowana firma powstała w 1856 roku z inicjatywy arcyksięcia Albrechta Fryderyka Habsburga pod nazwą Browar Żywiec. W bardzo krótkim czasie browar produkował więcej piwa niż jakikolwiek inny browar austriacki. Wodę czerpano i czerpie się po dzień dzisiejszy z wypływającej ze Skrzycznego Leśnianki. Ponadto wiele inwestowano w rozwój przedsiębiorstwa, dzięki czemu stawał się on nowoczesny i produkował piwo dobrej jakości. Do 1881 produkowano tu piwo dolnej fermentacji, piwo jasne. Żywiec znany był na rynku galicyjskim z piw typu: Bier Unterzeug, Lagerbier, Eksport LAgerbier, które to potem otrzymały polskie nazwy: Zdrój Żywiecki, piwo Lagrowe, Eksportowe i Cesarskie. Od 1881 Arcyksiażęcy Browar w Żywcu rozpoczął produkcję unikalnego piwa Porter, według oryginalnej receptury ze słodu monachijskiego, piwo ciemne górnej fermentacji.
O początkach żywieckiego piwowarstwa dowiadujemy się w pierwszej muzealnej sali.

Szlak Zabytków Techniki

Potem jakiś szalony umysł wymyślił by wycieczka w czymś na kształt studni czasu przeniosła się przy dźwiękach jak z filmu z lat 80-tych w przeszłość …

Browar Żywiec

Wchodzimy do galicyjskiego miasteczka pełnego ludzi, sklepików, z karczmą. W XX-leciu międzywojennym próbowano upaństwowić browar, ale całe szczęście się to nie udało, dzięki czemu trochę lepiej był zarządzany i mógł przeciwstawić się ogólnoświatowemu kryzysowi.
W muzeum browaru z tego okresu możemy obejrzeć piękne wyposażenie z międzywojennego baru serwującego piwo Żywiec (oprowadzający twierdzi, że oryginalne)

 

Chwilę później ten sam szalony muzealny architekt wprowadza nas do więzy – komina i dosłownie bombarduje przy dźwiękach zdartej gramofonowej wojennej płyty.
W czasie wojny browar został zajęty przez Niemców. Surowce i materiały do produkcji otrzymywano w formie dostaw kontyngentowych. Dotychczasowe żywieckie receptury uznano za bardzo dobre i produkowano według nich Saybuscher Quell i specjalnie dla potrzeb niemieckiej armii i policji Beskiden-Gold. Dzięki pracownikom browaru wycofującym się nazistom nie udało się go wysadzić, ponieważ uszkodzili oni linie elektryczne łączące ładunki wybuchowe z zapalarką. Patrioci lubiący piwo i swoją pracę, szkoda że dziś takich mało 😉
Po wojnie zakład znacjonalizowano. I my w muzeum plączemy się przez PRL i labirynt z gadżetami, plakatami i lustrami…

 

 

Szlak Zabytków Techniki

Może jeszcze warto wyjaśnić skąd się wzięła tańcząca para w strojach krakowskich na etykietach piwa produkowanego na ziemi górali żywieckich! Otóż po II wojnie rozpoczęto eksport piwa do Stanów Zjednoczonych i powoli zaczął się rozwijać plan reklamowy browaru. Przeprowadzono “badania” wśród tamtejszej Polonii na temat tego, z czym kojarzy im się Polska i najczęściej był to stój krakowski. Stąd W latach 70-tych najpierw tańczyli razem: Krakus i Piast, a później już para.

Poza muzeum:

Wychodzimy z muzeum. W uroczych odblaskowych kamizelkach przekraczamy kolejne browarniane bramy.
Najpierw nowoczesna warzelnia:

 

 

Potem rozlewnia piwa puszkowego:

Szlak Zabytków Techniki

 

Szlak Zabytków Techniki

Rozlewnia piwa butelkowego:

Szlak Zabytków Techniki

 

 

Mało w środku ludzi, nieprawdaż? Linie produkcyjne i rozlewnicze działają bardzo sprawnie pod kontrolą niewielkiej grupy pracowników …
Na koniec w browarnianym barze możemy napić się piwa lub soku (w cenie biletu), ale nalepiej kupić sobie coś na wynos i tuż za Browarem znajdziemy miejsce nad rzeczką, gdzie można oddać się prawdziwemu relaksowi 😉

Szlak Zabytków Techniki

Jednym zdaniem: Porównując Browar Tyski i Żywiecki pod kątem zwiedzania, wybrałabym ten w Żywcu: bardziej rozbudowane muzeum i podczas zwiedzania rozlewni można robić zdjęcia 😉
Piwo zależnie od gustu 😉

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

strona muzeum i rezerwacje: http://www.muzeumbrowaru.pl/strona-glowna.html
czynne: 10-18 od wtorku do niedzieli
cennik biletów: zwiedzanie muzeum i browaru z degustacją: 30 zł, niepełnoletni mogą zwiedzać tylko muzeum za 15 zł

Mapa wszystkich postów związanych ze Szlakiem Zabytków Techniki Województwa Śląskiego: